„Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.” To pierwsze skojarzenie po warsztatach przeprowadzonych w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Sanoku przez panią Alinę Więckiewicz w ramach programu „Teatralne spotkania z książką”. I nie tyczy się ono tym razem dzieci, z którymi prowadzimy zajęcia ale ponad 25 osób związanych z kulturą – pracownic bibliotek i domów kultury prowadzących filie biblioteczne – które 15 października gościły w Sanoku przy ulicy Lenartowicza 2. Jak ciekawie prowadzić zajęcia dla dzieci oparte na treści książek, wykorzystując formy teatralne – tego miej więcej miałyśmy się nauczyć podczas kilku spędzonych wspólnie godzin.
„A to było tak!”
Przede wszystkim, nie zainteresujemy dzieci, jeśli sami nie będziemy zainteresowani tym, co robimy. Taka konkluzja padła w rozmowie pod koniec spotkania. Ale czy można nauczyć jak odkryć w sobie pasję? Godziny poprzedzające przytoczone stwierdzenie pokazały, że tak! W jaki sposób? Otóż, właśnie poprzez doświadczenie.
Najpierw doświadczenie wspólnego z dziećmi oglądania spektaklu „Dziadek do Orzechów”. Galeria 20, w której zwykle można zobaczyć wystawy różnych artystów, zamieniła się w przestrzeń symboliczną, pełną światła, barw i szczegółów, które przyciągają oko. Kiedy zaczęła się opowieść, całości dopełniła narracja i muzyka. Znaleźliśmy się w świecie o Klary, Droselmajera, Królowej Myszy i księżniczki Pirlipaty. Scenografia, zbudowana z elementów dostępnych „na wyciągnięcie ręki” w lumpeksie albo na strychu, „zaczarowała” naszą galerię; zaczarowała dzieciaki, które przyszły na spektakl, oraz panie bibliotekarki.
Przełamać dystans
Scenografia robi swoje, ale umiejętności aktorskie? Przecież ich nie mamy – na bibliotekarki się uczyłyśmy, nie aktorki! I tu znalazłyśmy odpowiedź. Jaką drogą? Znów – doświadczenie. Po spektaklu przeszliśmy do Strefy dla Dzieci, gdzie dzieciaki miały za zadanie wykonanie płaskich kukiełek. Na środku Sali warsztatowej przygotowane dwa stoły, dookoła krzesełka. Na stołach nożyczki, papier, ścinki materiałów, taśma izolacyjna. Czyli elementy pierwsze, które, pomnożone przez wyobraźnię miały zaraz stać się w rękach dzieci Pirlipatami, Myszami, Królewiczami i bohaterami ich ulubionych bajek.
„No dobrze, ale co my mamy robić? Siedzieć dookoła i patrzeć jak dzieciaki tworzą?” Przeszło przez myśl. Nic bardziej mylnego! Panie z biblioteki dostały to samo zadanie, co mali goście. Okazało się, że potrafimy sięgnąć po papier, nożyczki i materiał i cieszyć się z wykonywania tej samej pracy, co dzieciaki. I choć nasze kukiełki nie miały zawojować międzynarodowej sceny teatralnej, to dzięki nim przekonałyśmy się jak wyobraźnia pozwala uruchomić proces twórczy. Tak samo u dzieci, jak i u dorosłych! Jedynym warunkiem jest odrzucić wymówki: że nie ma czasu, że to zabawa, że przecież jesteśmy poważni… Na warsztatach łatwo było zgubić koszyk wymówek i przekonać się, że właśnie wtedy, kiedy czerpiemy przyjemność z tego, co robimy – dzieci, dla których prowadzimy zajęcia czują się najlepiej!
Wejść w rolę
Jak to się ma do wątpliwości związanych z „brakiem profesjonalnego warsztatu aktorskiego” u większości pracowników bibliotek? Zupełnie tak samo! Rozmawialiśmy o tym podczas ostatniej części warsztatów, omawiając doświadczenia dnia. Nie musimy być profesjonalnymi aktorami, żeby wyczarować przedstawienie na bazie książki, wiersza, czy opowiadania. Scenografia, dzięki inspiracji pani Aliny – nie będzie już problemem dla uczestniczek szkolenia. A gra? Wystarczy się odważyć. Sięgnąć po książkę i zastanowić się, co jest w niej ważnego do przekazania. I przekonać najpierw siebie, że dla małego odbiorcy liczą się początki kontaktu z literaturą i teatrem. A biblioteka jest doskonałym miejscem, w którym ten pierwszy kontakt może nastąpić. I w drugą stronę – jeśli pierwszy kontakt z biblioteką będzie przebiegał w cudownej krainie teatru – głód książki sam będzie rósł, razem z naszym małym odbiorcą!
„Siała baba mak – nie wiedziała jak”
Chciała bibliotekarka zrobić teatr i nie wiedziała jak. Ale teraz już wie! Dzięki cudownym inspiracjom, zakończonym ćwiczeniami dykcyjnymi, opartymi na zacytowanym w nagłówku wierszyku. Udział w warsztatach i możliwość zorganizowania ich w naszej bibliotece był ważnym doświadczeniem. Mamy nadzieję, że po spotkaniu w wielu bibliotekach w Polsce bohaterowie leżących na półkach książek dostaną sceniczne role!
I jeszcze jedno wrażenie z warsztatów – bibliotekarki są fajne! 😀
Tekst: Ola Karmelita, MBP Sanok